- Anioły jeszcze nigdy nie były tak przerażające... http://www.angel-in-the-dark.pun.pl/index.php - Centrum Miasta http://www.angel-in-the-dark.pun.pl/viewforum.php?id=17 - Dom rodziny Smith http://www.angel-in-the-dark.pun.pl/viewtopic.php?id=46 |
Shantie - 2013-12-27 19:25:11 |
Shantie - 2013-12-27 19:37:05 |
Shanti siedziała na skraju basenu,wymachując nogami to w przód,to w tył.Była rozgoryczona.Zupełnie nie wiedziała,co ma robić,jak odnaleźć swoją rodzinę.Ogółem: od czego zacząć. |
Shantie - 2013-12-27 19:43:47 |
Ukryła twarz w dłoniach.Nie.Nie mogła teraz się załamywać. |
Solange - 2013-12-27 19:49:49 |
Zaparkowałam obok domu Shantie. |
Solange - 2013-12-27 19:54:46 |
Spojrzałam na zrujnowany dom. |
Shantie - 2013-12-27 19:57:34 |
Usłyszałam kroki.Stanęłam dęba na środku salonu,jednak chwilę później oprzytomniałam,odskoczyłam cicho do ściany,chwytając miecz. |
Solange - 2013-12-27 19:58:32 |
Wychyliłam głowę za drzwi. Ktoś tam był. |
Diana - 2013-12-27 20:01:09 |
Pojawiła się w domu do którego przyjechała Sol, jej skrzydła były teraz widoczne. |
Shantie - 2013-12-27 20:01:36 |
Padłam z krzykiem na ziemię.Spojrzałam w górę.Miałam nadzieję,że nie po raz ostatni... |
Tadashi - 2013-12-27 20:01:39 |
Szedł z papierosem (tak dokładnie - zabłądził gdzieś). Gdy dostrzegł zrujnowany dom zatrzymał się. Zaciekawiło go to. |
Solange - 2013-12-27 20:02:55 |
-Ojej! Shantie. Przepraszam!-usiadłam obok dziewczyny.-Myślałam, że jest u ciebie dem... złodziej! |
Diana - 2013-12-27 20:05:40 |
Schowała skrzydła, oglądała dom czuła w nim zapach demona. Coś złego się tu wydarzyło. |
Shantie - 2013-12-27 20:07:25 |
Spojrzałam tylko na Solange.Posmutniałam. |
Diana - 2013-12-27 20:11:13 |
Wyczuła bliską obecność demona, silnego demona to ją zaniepokoiło. Musiała znaleźć Solange. |
Tadashi - 2013-12-27 20:12:22 |
Wypuścił dym z ust... rzucił papierosa na ziemię i zapuścił sie na posesję. |
Solange - 2013-12-27 20:14:10 |
<Tadashi, ty sadysto xD> |
Shantie - 2013-12-27 20:17:31 |
-Nie...sama sobie poradzę-ucięłam. |
Diana - 2013-12-27 20:19:14 |
Wyciągnęła miecz, rozwinęła skrzydła. Była czujna |
Tadashi - 2013-12-27 20:20:09 |
Zatrzymał się na kawałku zniszczonej ściany. |
Solange - 2013-12-27 20:22:00 |
-Shantie, proszę! Nie rób nic sama i pochopnie! |
Shantie - 2013-12-27 20:23:36 |
-Nie...nie mogę...idź...zostanę-szeptała półsłówkami. |
Diana - 2013-12-27 20:25:00 |
- Czuję cię... -szepnęła. Demon był blisko, zbyt blisko |
Tadashi - 2013-12-27 20:26:24 |
Wszedł do wewnątrz. Usłyszał głos dwóch dziewczyn. Zamruczał i oblizał wargi. |
Solange - 2013-12-27 20:28:49 |
-SHANTIE NIE MAMMY CZASU!-wrzasnęłam. |
Shantie - 2013-12-27 20:31:43 |
-Nie!Mam w nosie co się stanie!Nie jestem gotowa psychicznie na nic!Na nic!-warknęła. |
Diana - 2013-12-27 20:34:01 |
[mru? naprawdę?] |
Tadashi - 2013-12-27 20:37:12 |
Nie spodziewał się ataku znikąd. Był troche zdekoncentrowany po tych kilku drinkach. |
Solange - 2013-12-27 20:39:21 |
-Przepraszam!-krzyknęłam. Wiedziałam już co się stanie. Usłyszałam krzyk mojego anioła stróża. |
Shantie - 2013-12-27 20:53:43 |
Zbiegłam na dół,za Solange. |
Diana - 2013-12-27 20:54:58 |
Rozwinęła skrzydła. Stała teraz jakieś 9 metrów przed demonem. |
Tadashi - 2013-12-27 20:56:41 |
Usłyszał huk... kula trafiła go w pierś i zatrzymała się w niej. |
Solange - 2013-12-27 20:58:22 |
-Wynoś się stąd zło nieczyste!-wrzasnęłam. Wzięłam kij baseballowy i zaczęłam trzaskać demona po łbie. |
Shantie - 2013-12-27 21:00:22 |
Patrząc w milczeniu na Solange,zaczęłam się zastanawiać nad tym,czy nie potrzebuje lekarza...psychiatry... |
Diana - 2013-12-27 21:02:37 |
Wyciągnęła krzyżyk z kieszeni. |
Tadashi - 2013-12-27 21:04:07 |
- Ej! - złapał za kij... roztrzaskał się w jego dłoni. |
Solange - 2013-12-27 21:05:59 |
Złapałam krzyżyk w locie. |
Shantie - 2013-12-27 21:09:16 |
-O co chodzi?-zapytałam patrząc w kierunku dziewczyny. |
Diana - 2013-12-27 21:10:59 |
Związała demona liną nasączoną w wodzie święconej. |
Tadashi - 2013-12-27 21:12:39 |
Soł fan. |
Solange - 2013-12-27 21:14:35 |
Podałam Shantie małą buteleczkę. |
Trusiapl - 2013-12-27 21:15:44 |
Błąkałam się po lesie szukając dusz. Poczułam nagle osłabionego demona. Pobiegłam tam. |
Shantie - 2013-12-27 21:17:38 |
Niepewnie wypiłam napój od Solange.Spojrzałam na dach.Lekko się wzdrygnęłam. |
Diana - 2013-12-27 21:21:00 |
Pojawiła się tuż koło demona z mieczem. |
Tadashi - 2013-12-27 21:22:54 |
Drgnął.. |
Solange - 2013-12-27 21:25:24 |
-Czekaj nie zabijaj go! |
Trusiapl - 2013-12-27 21:27:29 |
Nagle zobaczyłam lekko rozwalony dom. I demona, Anioła i człowieka. Stanęłam, oparłam się na mojej kosie i oglądałam. |
Shantie - 2013-12-27 21:30:02 |
Wpatrywałam się tylko w ten szatański pomiot,ze łzami,i wściekłością w oczach,czekając aż odpowie na pytanie Solange. |
Diana - 2013-12-27 21:32:08 |
[Ja go chciałam nazwać pomiotem!] |
Tadashi - 2013-12-27 21:33:24 |
- Sha.. co? - zmarszczył brwi. - Ja nic nie... |
Solange - 2013-12-27 21:35:53 |
-Nie kłam mi w żywe oczy!-warknęłam. |
Trusiapl - 2013-12-27 21:37:46 |
Ale się tam porobiło. oglądałam dalej. |
Shantie - 2013-12-27 21:38:42 |
-Gadaj!-warknęłam. |
Diana - 2013-12-27 21:41:15 |
Poczuła ukłucie w skrzydle i zniknęła |
Tadashi - 2013-12-27 21:43:27 |
Starl krew z ust i przełknął z trudem ślinę... |
Solange - 2013-12-27 21:44:27 |
-Aż tak szybko chcesz zejść z tego świata?-uniosłam brwi. |
Trusiapl - 2013-12-27 21:46:43 |
Ech nie nawidze demonów. Skoczyłam i walnęłam kosą demona tak, że wleciał na jedno z drzew. |
Shantie - 2013-12-27 21:48:16 |
Popatrzyłam tylko z satysfakcją jak demon spada w dół. |
Tadashi - 2013-12-27 21:50:32 |
Drzewo, w które trafił, roztrzaskało się i pękło w połowie i górna część runęła na ziemię. |
Solange - 2013-12-27 21:52:43 |
Podeszłam do demona. |
Trusiapl - 2013-12-27 21:57:10 |
patrzyłam jak ona związała demona i wodą święconą popryskała. spojrzałam nagle że jej pistolet upadł. Wzięłam go i jej podałam. Wzięłam kosę i przycisnęłam ją do szyji demona. |
Shantie - 2013-12-27 21:59:51 |
-Zemsta...zemsta jest jak wisienka na torcie zagłady...ale zemsta nie jest wyjściem.Nie możemy się zniżyć do jego poziomu.-spojrzała na demona z góry,rzucając mu pogardliwe spojrzenie. |
Tadashi - 2013-12-27 22:01:32 |
Spod jego włosów i z ust spływała krew... nie wspominając już o ranie od kuli. Był nieprzytomny... a raczej prawde mówiąc uciął sobie drzemke by się trochę zregenerować. |
Solange - 2013-12-27 22:02:33 |
-Ja i tak muszę z nim pogadać. |
Trusiapl - 2013-12-27 22:04:19 |
-A jak go przepytasz mogłabym wziąć jego dusze na wieczne męki?- spytałam z czystą nadzieją. |
Shantie - 2013-12-27 22:06:43 |
Zrobiło jej się trochę żal demona.Jednak wymierzyła w niego mieczem.Nie mogła ryzykować,że się na nie rzuci.Ale kiedy tylko pomyślała o rodzicach,przybliżyła tylko miecz,tak,że niemalże dotykał jego szyi. |
Tadashi - 2013-12-27 22:09:02 |
Zaczął krztusić sie wodą... nie zbyt bardzo orientował się o co chodzi - w końcu po alkoholu tak bywa. |
Solange - 2013-12-27 22:10:36 |
Wynurzyłam go z wody i spojrzałam w jego czerwone oczy. |
Trusiapl - 2013-12-27 22:13:57 |
-Nie znasz go?- Zapytałam sie z zadziwem. |
Shantie - 2013-12-27 22:15:12 |
-Syn Lucyfera powiadasz?-mruknęła. |
Tadashi - 2013-12-27 22:17:10 |
- Wiem że nie płaciłem czynszu za mieszkanie od roku ale to chyba nie jest a takie złe prawda?! |
Solange - 2013-12-27 22:18:54 |
-Jestem łowcą.Wiesz co to oznacza?-uśmiechnęłam się cynicznie. -Wiem jak cię zabić na tysiąc sposobów. |
Trusiapl - 2013-12-27 22:20:50 |
-wiem, ale łowca zabić mnie nie może. Nikt nie może. I to moja męka. |
Shantie - 2013-12-27 22:23:12 |
Przyglądałam im się tylko w rozbawieniu.Ręce miałam skrzyżowane na piersi.Stałam oparta o ścianę |
Tadashi - 2013-12-27 22:24:26 |
- Co z was za sadystyczne laski?! - wycharczał ze złością. Miał mnóstwo krwi w przełyku. - O co wam chodzi?! |
Solange - 2013-12-27 22:27:59 |
-Ja.-trzasnęłam go w twarz-Sadystką?! No chyba ty. |
Shantie - 2013-12-27 22:30:04 |
-Mi? Tylko i wyłącznie o rodzinę!-odwarknęłam. |
Solange - 2013-12-27 22:31:10 |
-Lepiej go nie słuchaj-poradziłam jej.-Synowi Lucyfera zależy tylko na jednym |
Shantie - 2013-12-27 22:31:50 |
-Zauważyłam-skrzywiła się. |
Solange - 2013-12-27 22:32:47 |
-Oczywiście miałam na myśli twoją duszę. |
Tadashi - 2013-12-27 22:33:19 |
Splunął krwią na ziemię... |
Shantie - 2013-12-27 22:33:39 |
-Wiem,ale to i tak jest powodem do zniesmaczenia,nie uważasz? |
Solange - 2013-12-27 22:34:22 |
Kiwnęłam głową. |
Shantie - 2013-12-27 22:35:03 |
-Nie mam zielonego pojęcia-powiedziałam wbijając miecz w ziemię,tuż obok jego głowy. |
Solange - 2013-12-27 22:36:25 |
-Może powinnyśmy go zaprowadzić do Jessa?-zastanawiałam się na głos. |
Shantie - 2013-12-27 22:37:27 |
-W sumie...to chyba najsensowniejsze wyjście...-odparłam wyciągając miecz jednym sprawnym ruchem. |
Solange - 2013-12-27 22:39:53 |
Kiwnęłam głową. |
Shantie - 2013-12-27 22:40:18 |
-Pewnie.Całą skrzynkę-odparłam. |
Solange - 2013-12-27 22:42:46 |
-To był sarkazm? |
Shantie - 2013-12-27 22:43:42 |
-Taaaa...tak to wyglądało.Ale ta skrzynka stoi tam-wskazała skrzyneczkę na kominku. |
Solange - 2013-12-27 22:44:48 |
Złapałam się za serce. Coś mi tutaj nie pasowało. |
Shantie - 2013-12-27 22:47:27 |
-Moja mama JEST prawnikiem,tata też-zaśmiała się nerwowo.-Ale kiedyś przychodziła do nas taka pani...ona ciągle dawała nam różańce...ona się nazywała...Caroline...tak.Caroline...-odrzekła pewnie. |
Solange - 2013-12-27 22:50:10 |
-Caroline...Caroline!-krzyknęłam. Dlaczego tego wcześniej nie kojarzyłam. -Shantie...twoi rodzice albo byli bardzo wierzącymi ludźmi albo mieli coś wspólnego z łowcami. |
Shantie - 2013-12-27 22:51:28 |
-Tak...tak,SĄ łowcami-podkreśliła,mrużąc oczy. |
Tadashi - 2013-12-28 08:02:44 |
Podczas gdy dziewczynki urządziły sobie pogawędkę on uwolnił się z lin. Będąc w postaci mgły znalazł się na drzewie, gdzie w końcu usiadł by trochę odpocząć. |
Tadashi - 2013-12-28 08:35:03 |
Zakaszlał cicho krwią. |
Shantie - 2013-12-28 11:34:42 |
Już nic mnie nie obchodzi...nic! |
Tadashi - 2013-12-28 11:45:12 |
- Khhh... - coraz trudniej było mu brać oddech... Potrzebował odpoczynku. |
Shantie - 2013-12-28 12:04:27 |
-Jack!-wydarłam się najgłośniej jak umiałam.-Nie...tylko nie on...-byłam wściekła. |
Tadashi - 2013-12-28 12:17:18 |
Uchylił powieki zerkając w stronę zniszczonego domu. Zastrzygł uszami. |
Shantie - 2013-12-28 12:26:35 |
Ale on tylko wyrwał mi się szybko,i uciekł w najdalszy kąt. |
Solange - 2013-12-28 13:13:50 |
Muszę wziąć demona.... i go zabić... |
Trusiapl - 2013-12-28 13:15:10 |
stałam i patrzyłam na pudło z różańcami... i usłyszałam rozmowę Shantie i jej brata Andrew. Jakiś demon który zmienił postać na jej i zniszczył rodzinę, dom oraz wszystko co kochała Shantie... Co to był za demon? Chwila demon!!! spostrzegłam się że nie ma syna Lucyfera!! Więc okrążyłam cały dom w poszukiwaniu. Wreszcie znalazłam go na drzewie. Podskoczyłam i coś sobie uświadomiłam w głowie. |
Shantie - 2013-12-28 13:23:45 |
-Jak to?!-krzyknęłam. |
Solange - 2013-12-28 13:28:28 |
Zauważyłam Anioła Ciemności przy drzewie koło demona. |
Tadashi - 2013-12-28 13:31:13 |
Podniósł wzrok na anielicę. |
Trusiapl - 2013-12-28 13:33:45 |
-Masz pecha że tu trafiłeś- Idiota. |
Shantie - 2013-12-28 13:36:10 |
Bez słowa chwyciłam torbę,i gestem nakazałam bratu iść za mną.Wyszłam na dwór,sprawdzić co tam się dzieje.Podeszłam do Solange. |
Solange - 2013-12-28 13:39:35 |
<Dlaczego wszyscy do mnie podchodzą?! xD> |
Tadashi - 2013-12-28 13:42:16 |
Uniósł brew.. |
Trusiapl - 2013-12-28 13:48:14 |
- No to z tego że jesteś demonem.- mówiłam. |
Shantie - 2013-12-28 13:50:03 |
-Sama nazwa nie świadczy o niczym dobrym-westchnęłam. |
Solange - 2013-12-28 13:53:32 |
-Pracowałam już z demonami przez kilka dobrych lat-mruknęłam.-Kilka razy otarłam się o śmierć. Demony są chytre i sprytne... |
Tadashi - 2013-12-28 13:55:02 |
Znów zadławił się krwią... |
Trusiapl - 2013-12-28 13:56:56 |
- Zawsze możesz ją odzyskać.- westchnęłam. Ja bym z wielką chęcią zabrała jego dusze na wieczne męki. |
Shantie - 2013-12-28 13:58:28 |
-Na twoim miejscu zrobiłabym to bez wahania-uśmiechnęłam się lekko. |
Solange - 2013-12-28 14:06:00 |
Pokręciłam głową. |
Tadashi - 2013-12-28 14:08:21 |
- Ej! |
Shantie - 2013-12-28 14:08:55 |
-Jeju...no...cóż...-odwróciła się do Trusi. |
Trusiapl - 2013-12-28 14:09:56 |
-Zostałyśmy same. Może pójdziemy się rozejrzeć?- Spytałam Shantie. |
Shantie - 2013-12-28 14:11:11 |
-Pewnie-zaczęła podążać ramie w ramie z nowo poznaną towarzyszką.-bardzo wiele przeszłaś,prawda?-zapytałam znienacka. |
Trusiapl - 2013-12-28 14:18:29 |
- Nie aż tak dużo jak inni to nie.- Mówiłam chociaż wiedziałam że to nie prawda. Im coraz bardziej o tym myślałam tym bardziej chciałam płakać... |
Shantie - 2013-12-28 14:19:30 |
-Przecież widzę.Ten dystans do wszystkiego...-szepnęła patrząc ze smutkiem przed siebie. |
Trusiapl - 2013-12-28 14:22:54 |
-Nie. Nie mam aż tak źle jak te dzieci którym zabierałam duszę tam gdzie zawsze już będą szczęśliwe...- Powiedziałam ze smutkiem. |
Shantie - 2013-12-28 14:24:58 |
-Rozumiem...-powiedziałam.-Ja właśnie straciłam rodziców...i "porwałam" brata...i tylko mój młodszy brat mi został-westchnęłam,spoglądając na Andrewa,cichutko drepczącego obok nas. |
Trusiapl - 2013-12-28 14:28:15 |
-Ja rodziców straciłam rodziców przez postrzelenie w tym też i siostrę.- Rzekłam z trudnym przełykiem. |
Shantie - 2013-12-28 14:33:35 |
-Ojj...-przytuliłam ją.-Chodźmy do ruin,dobrze że mamy jeszcze drugi samochód-powiedziałam po chwili. |
Trusiapl - 2013-12-28 14:35:37 |
-Dobrze, Dziękuję- Uśmiechnęłam się lekko. Wsiadłyśmy do tego samochodu i pojechałyśmy do ruin. |