Bóg wie, co się skryło w ludzkich, szklistych, jasnych łzach...
Schowała skrzydła i weszła do środka. Nie zostawi Sol. Teraz wszystko rozumie...
zt
Offline
-Musicie mnie wpuścić-krzyczałam na strażników.-Potrzebuje Anasty!
Od jakiś 15 minut bezowocnie próbowałam wejść do klubu.
Nagle zza drzwi wyszła dobrze mi znana rudowłosa kobieta i wprowadziła mnie do środka.
z.t
Offline