Bóg wie, co się skryło w ludzkich, szklistych, jasnych łzach...
- Nie jesteś zalogowany.
- Polecamy: Gry
#2 2013-12-28 16:11:31
Re: Szpital
Skierowałam się na recepcję.
-Szukam Marka Wilda-powiedziałam do kobiety.
-Sala 104, drugie piętro.
Kiwnęłam głową. Wbiegłam po schodach i otworzyłam drzwi do szpitalnej sali.
W łóżku leżał 15 letni chłopiec.
Offline
#3 2013-12-28 18:31:19
Re: Szpital
-Co się stało, Markie?-spytałam cicho.
-Znów zasłabł.-odezwała się Tiffanie.-Lekarze twierdzą, że to przez raka trzustki.
Pokręciłam głową.
-Wymyśle coś.
Macocha położyła mi dłoń na ramieniu.
-Ty nic nie możesz zrobić.
Usiadłam na łóżku, obok śpiącego brata.
Szłam szerokim korytarzem. Ktoś mnie obserował czułam to.
Kiedy się odwróciłam zobaczyłam mężczyznę. Jednak nie mogłam dostrzec jego wyglądu. Kamuflował się.
-Gdzie jest mój brat?
Otworzyłam oczy. Wszystko było na swoim miejscu. Nadal siedziałam obok łóżka mojego brata.
-Nie mogę czekać na wyrok.
Z.t
Offline
#4 2013-12-29 17:08:12
Re: Szpital
Weszłam do pokoju.
Na łóżku siedział Mark, czytając jakąś książkę.
-Mark? Ty czytasz?-uniosłam brwi i posłałam mu lekki uśmiech.
-Tu jest strasznie nudno-jęknął z żalem. Poczochrałam go po włosach.
-Widzę, że czujesz się lepiej.
-W nocy przyśnił mi się jakiś facet, który mnie uzdrowił.
Uniosłam głowę, przy okazji patrząc mu w oczy.
-Mówił coś?
-Powiedział, że też chciałby, by jego brat dbał o niego tak jak ty o mnie.
Offline
#5 2013-12-29 17:48:12
Re: Szpital
Zaśmiałam się ponuro.
-Tata cię szukał
-Tata jest w mieście?-spytałam z niedowierzaniem.
-Zaniepokoił go mój stan.
Prychnęłam.
-Z pewnością.
-On naprawdę się o nas martwi.
-Czyżby?
Wstałam i poszłam w stronę drzwi.
-Solange...Ale nic ci nie będzie?
Wzniosłam oczu ku niebu.
-Czy mi kiedykolwiek coś się stało?
Z.t
Offline
Stopka forum
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi