Bóg wie, co się skryło w ludzkich, szklistych, jasnych łzach...
Jej klatka piersiowa unosiła się i opadała bardzo szybko.. Z ust wypływało bardzo dużo krwi.
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
Mój... brat...?
Spuścił głowę... Wział Saphire na ręce i wskoczył przez dziurę na dach... zostawił ją tam.
- Mam nadzieje że tu nic ci nie będzie...
Wrócił do środka...
Rzeczy odbite w moich oczach nie mają znaczenia.
Rzeczy, które nie odbijają się w moich oczach, nie istnieją.
Offline
Nie mogłam na to patrzeć. Dość. Wzięłam kosę, uwolniłam się. Popchnęłam Solange. Padł strzał...
Offline
Krwawiła.. I to mocno.. Wpatrywała się w niebo z przymkniętymi oczami.. Nie mogła krzyczeć.. A tak bardzo bolało..
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
- Ya... hi... ro... - wyszeptał cicho do siebie... wpatrywał się w ziemię.
Trzymał się za ramię i wbijał paznokcie głęboko w swoje ciało.
Yahiro... ty...
Rzeczy odbite w moich oczach nie mają znaczenia.
Rzeczy, które nie odbijają się w moich oczach, nie istnieją.
Offline
- Proszę...- Nie wiedziała co miała zrobić.
Offline
-nie...- Szepnęłam. Muszę... wzięłam kosę. Rozdzieliłam Demona i Solange.
-Starczy!!!- Krzyknęłam.
Ostatnio edytowany przez Trusiapl (2013-12-28 20:43:35)
Offline
- B..bo..l..i.. - wycharczała..
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
Złapał Solange za włosy, ignorując anielicę... rąbnął nią o ścianę, tak że zniszczyła ją i wypadła na zewnątrz.
Rzeczy odbite w moich oczach nie mają znaczenia.
Rzeczy, które nie odbijają się w moich oczach, nie istnieją.
Offline
- Solange!- Wyciągnęła miecz. Stanęła między nią i demonem. Przytrzymała ją. Nie zdążyła złapać naboju.
Ostatnio edytowany przez Diana (2013-12-28 20:49:36)
Offline
-Ale mi łeb...- Nagle się skapłam o co chodzi! Zobaczyłam leżącą Anielicę...
- Ten dzień się chyba nigdy nie skończy...
I podbiegłam do niej aby jej pomóc.
Ostatnio edytowany przez Trusiapl (2013-12-28 20:50:39)
Offline