
Bóg wie, co się skryło w ludzkich, szklistych, jasnych łzach...
-to super- Rzekłam i wysiadłam.
-Co robimy? - Zapytałam.
Offline
-Jasne- Uśmiechnęłam się.
-Ty pójdziesz na lewo, a ja na prawo jeśli ci pasuje?- Zapytałam z nadzieją.
Offline
Lepiej trzymajmy się razem.Może ich być więcej- ściągnęła brwi.-A co to?-zainteresowałam się.Zeszłam na dół,odsun ęłam winorośl,gestem przywołałam
Trusię,i wchodząc w głąb jaskini.
-Andrew-odrzekłam-stój na czatach,poradzisz sobie,dobrze?-zapytałam.
-Dobrze-odparł niepewni.
Uśmiechnęłam się do niego,wchodząc w głąb jaskini wraz z Trusią.
Offline
Weszłyśmy w głąb jaskini. Było ciemno. Ale wiedziałam jak rozjaśnić pomieszczenie.
-Masz jakieś miłe, dobre wspomnienie?- Zapytałam z nadzieją.
Offline
-Oczywiście-uśmiechnęłam się-kiedy razem z rodziną wyjechaliśmy na wakacje-dziewczyna ciut zaróżowiała.
Offline
Dotknęłam ręką jej głowy. Przypomniałam jej o tym wspomnieniu. I je wyciągnęłam. I jaśniało białe czyste światło.
-Spokojnie nie zbiorę ci tych wspomnień.- Powiedziałam widząc jej niepokój. Każde miłe wspomnienie to światło...
Offline
Uśmiechnęłam się do Trusi.
Lecz gdy spojrzałam na ścianę,byłam równie blada,jak światło wspomnienia.
Widniało: Ne ostaviti ovdje
Offline
- Z języków zawsze byłam słaba co to znaczy?- Spytałam z lekkim zdziwieniem.
Offline
-Nie wyjdziecie stąd-szepnęłam.
W tym samym momencie wielkie głazy spadły wprost przed wejście...byłyśmy w pułapce...
Ostatnio edytowany przez Shantie (2013-12-28 14:01:18)
Offline
-Aha jak w filmie.- A raczej horrorze. Podeszłam do głazu. Cholera nie da się go wyważyć.
-Musimy iść dalej- Ah to życie... właściwie po życiu.
Offline
-Chodźmy tam- Rzekłam.
Poszłyśmy do rogu. Kiedy wyjrzałyśmy był tam...
Offline