Bóg wie, co się skryło w ludzkich, szklistych, jasnych łzach...
...dusza Tiny...jej czerwone oczy wpatrywały się w nas wściekle.Ukazała rząd równych ostrych jak paznokcie Dashiego zębów... <lololol >
Offline
// On nie ma ostrych paznokcie! a może ma.. //
Rzeczy odbite w moich oczach nie mają znaczenia.
Rzeczy, które nie odbijają się w moich oczach, nie istnieją.
Offline
-zabiję cię...- Szepnęła z płaczem Tina.
-Uciekłaś...ty...tchórz...- Powiedziała z trudnym przełykiem Tina.
-Nie... To rodzice mi kazali. Uwierz mi Tina proszę!- Krzyknęłam z płaczem. Wtedy Tina zaatakowała mnie pazurami. Odskoczyłam biorąc kosę. Łzy dawno wyschły.
-BĘDĘ Z TOBĄ WALCZYĆ!!!!!!!!- Wrzasnęła Tina.
-Skoro chcesz siostrzyczko.- Powiedziałam. Tina zrobiła pierwszy ruch...
Offline
Wrzasnęłam.Odskoczyłam od duszy siostry Trusi.Wyciągnęłam miecz,choć wiedziałam że to jest ich walka.Lecz nie chciałam ryzykować.
Offline
Siostra najpierw trzasnęła we mnie ognie. Zrobiłam piękny unik. I z kilka razy z niezwykłą szybkością walnęłam z całej siły kosą w Tinę. Tina troche ucierpiała ale nadal walczyła. Walnęła mnie w plecy. Zabolało nie aż tak bardzo. Musze zabrać jej dusze znowu do nieba.
Offline
a więc wzięłam śmiertelną kosę i przyłożyłam ją do piersi Tiny. Powoli wyciągając z niej duszę. Wszystko stało sie błękitne aż wreszcie Tiny nie było u nas tylko w niebie. A ja stałam z opuszczoną kosą i płakałam.
Offline
-chodźmy dalej- powiedziałam
Offline
-Czekaj!- Nagle zawołałam.
- chyba coś widzę...
Offline
-RUCHOME PIASKI!!!- Właśnie w nie weszłyśmy. I spadałyśmy w dół....
Offline