Bóg wie, co się skryło w ludzkich, szklistych, jasnych łzach...
- Chodź kochany.. - pociągnęła go za sobą..
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
Wyrwał swoją rękę z jej uścisku... Mogła wyczuć jak bardzo jego aura zmieniła się w ciągu jednej chwili. W końcu była jego stróżem.
- Yahiro...
Rzeczy odbite w moich oczach nie mają znaczenia.
Rzeczy, które nie odbijają się w moich oczach, nie istnieją.
Offline
Złapała go za ręce i wyciągnęła siłą..
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
- Saph! Pusć mnie! - warknął.
// Nie puszczaj! //
Rzeczy odbite w moich oczach nie mają znaczenia.
Rzeczy, które nie odbijają się w moich oczach, nie istnieją.
Offline
Wyciągnęła go na dwór.
- Chce do domu.. Do domu!
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
Spojrzał na nią i zadrżał... odwrócił wzrok. Jego uczucia do niej przewyższyły nienawiść do brata...
- Chodźmy...
Po chwili odjechali.
z.t
Rzeczy odbite w moich oczach nie mają znaczenia.
Rzeczy, które nie odbijają się w moich oczach, nie istnieją.
Offline
z.t
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
-Przegapiłem coś?
-Jeżeli wliczyć striptiz twojego brata i upokorzenie jego dziewczyny? To tak, dużo.
Nagle poczułam ostry ból głowy. Przez chwilę czułam, że nie chce rozmawiać na równi z demonem. Nie chcę się do niego uśmiechać i żartować. Chcę stąd wyjść. Jednak to uczucie szybko zniknęło.
Offline
Solange... Czemu ona tak łatwo daje się manipulować...
zt
Offline