Bóg wie, co się skryło w ludzkich, szklistych, jasnych łzach...
Jest to mały, ale dwu piętrowy domek. Wchodząc do korytarza po prawo jest salon i toaleta, a po lewo kuchnia i jadalnia. Na przeciwko są schody na górę gdzie mieści się sypialnia zmarłych rodziców Saphiry,a obok siostry, łazienka i jej pokoik w którym znajduje się duże, białe łóżko z baldachimem, meble z jasnego drewna takie jak szafa, toaletka, szafki nocne, biurko na którym stoi komputer i komoda. Na ścianach są poprzyczepiane jej rysunki i zdjęcia. Jej parapet został przerobiony na taką niby kanapę. Po prostu jest miękki i są tam poduszki.
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
Zmaterializowali się w korytarzu.. Rzeczy Tadashiego leżały na kanapie w salonie.
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
- Dzięki...
Od kiedy Mist zniknął tracę kontrole nad cieniem...
Rzeczy odbite w moich oczach nie mają znaczenia.
Rzeczy, które nie odbijają się w moich oczach, nie istnieją.
Offline
- Gdzie chciałbyś spać? - spytała. - Mam trzy pokoje.
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
Na jego twarzy znów pojawił się rumieniec.
Rzeczy odbite w moich oczach nie mają znaczenia.
Rzeczy, które nie odbijają się w moich oczach, nie istnieją.
Offline
- Jest mój pokój mam dwuosobowe łóżko, moich rodziców też dwuosobowe, a moja siostra miała małe i raczej tam byś nie chciał. - wymamrotała.
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
- Ja... chciałbym spać z tobą... - wymamrotał.
Rzeczy odbite w moich oczach nie mają znaczenia.
Rzeczy, które nie odbijają się w moich oczach, nie istnieją.
Offline
Uśmiechnęła się z satysfakcją pod nosem. Jego rzeczy zniknęły.
- Są już na górze. Chodź. Zaprowadzę Cię. - złapała go za rękę i zabrała.
Cień rozpakował mu rzeczy i pomieścił je w jej szafie. Pozwoliła mu się pierwszemu wykąpać.. Nalała mu dużo wody do wanny i zrobiła pianę.
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
- Nie musisz tego robić - westchnął. - Nie jesteś moją niańką...
Wział sobie ubrania.
Rzeczy odbite w moich oczach nie mają znaczenia.
Rzeczy, które nie odbijają się w moich oczach, nie istnieją.
Offline
- Ale ja chce, żebyś czuł się tu jak najlepiej.. - ona przeglądała swoje ubrania.
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
- Heh...
Poszedł do łazienki i zamknłą drzwi.
Wykąpał się szybko.
Rzeczy odbite w moich oczach nie mają znaczenia.
Rzeczy, które nie odbijają się w moich oczach, nie istnieją.
Offline
Ona użyła prysznica na dole. Umyła się szybciej. Miała na sobie krótką fioletową sukienkę bez ramiączek. Stała w korytarzu i czekała.
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
On założył czarną koszulę (ostatnią zresztą) i czarne dżinsy. Podwinął rękawy koszuli do łokci i zszedł na dół.
Rzeczy odbite w moich oczach nie mają znaczenia.
Rzeczy, które nie odbijają się w moich oczach, nie istnieją.
Offline
- Chodź. Pójdziemy do klubu. - wyciągnęła do niego dłoń..
Upadam w mrok! Prześlizgując się przez szczeliny, upadam na dno!
Czy będę mógł kiedykolwiek wrócić? Marzę o tym jak było kiedyś! Czy mnie słyszysz?
Saphashi
Offline
- Do klubu...? Okej...
Złapał ją za rękę.
Rzeczy odbite w moich oczach nie mają znaczenia.
Rzeczy, które nie odbijają się w moich oczach, nie istnieją.
Offline